** Jakie modyfikacje programów treningowych są niezbędne dla pacjentów onkologicznych z osteopenią/osteoporozą?
Trening siłowy dla pacjentów onkologicznych – dlaczego zwykłe programy nie wystarczą?
Pacjenci onkologiczni, szczególnie ci z osteopenią lub osteoporozą, stoją przed wyjątkowym wyzwaniem. Ich organizmy są osłabione nie tylko przez samą chorobę, ale również przez skutki uboczne chemioterapii, radioterapii czy długotrwałego stosowania hormonoterapii. Standardowe programy treningu siłowego, nawet te uważane za bezpieczne dla osób z osteoporozą, mogą okazać się niewystarczające lub wręcz ryzykowne. Kości tych pacjentów są bardziej podatne na złamania, a mięśnie szybciej ulegają osłabieniu z powodu katabolizmu wywołanego leczeniem.
Nie chodzi jednak o całkowitą rezygnację z aktywności. Wręcz przeciwnie – odpowiednio zmodyfikowany trening siłowy może być kluczowy dla zachowania sprawności, redukcji bólu i poprawy gęstości mineralnej kości. Problem polega na tym, że wiele tradycyjnych ćwiczeń, takich jak przysiady ze sztangą czy martwy ciąg, może stanowić zbyt duże obciążenie dla kręgosłupa już dotkniętego osteoporozą. Stąd konieczność indywidualnego podejścia i wprowadzenia specyficznych modyfikacji.
Kluczowe modyfikacje w treningu siłowym
Pierwszą zasadą jest unikanie ćwiczeń, które wywołują kompresję kręgosłupa. Zamiast tradycyjnych wyciskań stojąc czy skłonów ze sztangą, lepiej postawić na warianty wykonywane w pozycji siedzącej lub leżącej. Ważne jest również ograniczenie obciążeń osiowych – czasem lepszym wyborem okażą się taśmy oporowe lub trening w wodzie, który zmniejsza nacisk na stawy.
Kolejna istotna zmiana dotyczy tempa wykonywania ruchów. Gwałtowne, dynamiczne powtórzenia zwiększają ryzyko urazu, dlatego warto skupić się na kontrolowanym, płynnym ruchu z dłuższą fazą ekscentryczną. Nie bez znaczenia jest również objętość treningu – pacjenci onkologiczni często zmagają się z przewlekłym zmęczeniem, więc zamiast długich sesji lepiej sprawdzą się krótsze, ale częstsze jednostki treningowe (np. 3-4 razy w tygodniu po 20-30 minut).
Co ciekawe, badania sugerują, że nawet niewielkie obciążenia mogą przynieść korzyści, jeśli ćwiczenia są wykonywane z odpowiednią częstotliwością. Dla osób w cięższym stanie czasem wystarczy trening z masą własnego ciała lub lekkimi hantlami, by pobudzić osteogenezę i zahamować postęp osteoporozy. Kluczem jest regularność, a nie nadmierna intensywność.
Uwzględnienie skutków ubocznych leczenia onkologicznego
Wiele leków stosowanych w onkologii ma wpływ nie tylko na kości, ale także na układ nerwowy czy równowagę hormonalną. Chemioterapia często powoduje neuropatię obwodową, która objawia się mrowieniem i osłabieniem mięśni. W takim przypadku ćwiczenia wymagające dobrej koordynacji (np. przysiady na jednej nodze) mogą być niewskazane. Zamiast nich lepiej wybrać proste ruchy w stabilnych pozycjach, ewentualnie z asekuracją.
Innym częstym problemem są zmiany hormonalne, szczególnie u pacjentek po leczeniu raka piersi. Spadek estrogenów przyspiesza utratę masy kostnej, dlatego ich programy treningowe powinny szczególnie mocno akcentować ćwiczenia oporowe – oczywiście z odpowiednimi modyfikacjami. W ich przypadku doskonale sprawdzają się treningi z wykorzystaniem maszyn, które zapewniają większą stabilizację niż wolne ciężary.
Nie można też zapominać o ogólnym osłabieniu i ryzyku powikłań sercowo-naczyniowych po niektórych typach chemioterapii. Dlatego przed rozpoczęciem jakiegokolwiek programu warto przeprowadzić szczegółową diagnostykę, a w trakcie treningów monitorować tętno i samopoczucie. Czasem konieczne jest wprowadzenie przerw między seriami lub całkowite wyeliminowanie niektórych pozycji (np. ćwiczeń w leżeniu na plecach u osób z problemami krążeniowymi).
Praktyczne wskazówki i najczęstsze błędy
Jednym z największych błędów jest przekonanie, że pacjenci onkologiczni powinni unikać jakiejkolwiek aktywności fizycznej. Tymczasem dobrze zaplanowany trening nie tylko poprawia jakość ich życia, ale może też zmniejszyć skutki uboczne terapii. Ważne jednak, by unikać skrajności – zarówno całkowitej rezygnacji z ruchu, jak i zbyt agresywnych programów nastawionych na szybkie efekty.
W praktyce warto zacząć od konsultacji z fizjoterapeutą specjalizującym się w onkologii, który oceni stan kości i zaproponuje indywidualny plan. Dobrym rozwiązaniem są też zajęcia grupowe dedykowane pacjentom po leczeniu nowotworów – często prowadzone pod okiem wykwalifikowanych trenerów, którzy wiedzą, jak modyfikować ćwiczenia w zależności od stanu zdrowia uczestników.
Ostatecznie kluczem do sukcesu jest elastyczność i uważne wsłuchiwanie się w sygnały wysyłane przez organizm. Nawet najlepiej zaprojektowany program może wymagać korekt w zależności od dnia, samopoczucia czy aktualnych efektów leczenia. Nie ma tu miejsca na sztywne schematy – każdy pacjent jest inny i każdy potrzebuje trochę innego podejścia.